Forum organizacji Omlety z gry Anarchy Online

Dymek · Romantyk i PR

Wedlug Auno.org dnia 2007-02-18 opuscilem organizacje Omlety. Zaledwie kilka godzin wczesniej szpiedzy nieokreslonego wywiadu przechwycili pewien screenshot. O godzinie 8:34 otrzymalem telefon. Jakis starszy mezczyzna wybelkotal, ze posiada ow screenshot. Zazadali 250 M okupu, w zamian za zniszczenie dokumentu. Pospiesznie rzucilem sie do mojej skarbonki swinki. Delikatnie pstryknalem swinke, a ta spadla z polki na ziemie rozpryskujac sie po pokoju. Karkowka poleciala w strone drzwi, szyneczka wpadla pod biurko a nozki znalazly miejsce na mojej kanapie. Nerwowo zaczalem liczyc pieniadze. Okazalo sie, ze w moim banku bylo zaledwie 12 M. Wpadlem w panike, zdajac sobie sprawe, czym grozi mi przejscie screena w rece Issi. Bylem zdruzgotany. Wzialem pistolet do reki i wycelowalem w glowe. Nacisnalem spust. Cholerne evady...nie moglem trafic. Postanowilem wlozyc wszystkie IP w pistol, pobieglem do mojej prywatnej kliniki i zmienilem symby na artillery. Ale kiedy osiagnalem juz wspaniale AR rowne 1363, okazalo sie ze nie mam wiecej naboi. I tak oto zgimpilem swoja postac. Wiedzac, ze nie zdolal popelnic samobojstwa postanowilem czym predzej wyemigrowac. Mialem do wyboru korytarz watykanski i podziemne tunele tryglodytow. Poniewaz Watykan wysylal tylko do Argentyny, wybralem druga opcje. Wyladowalem w Coast of Tranquility. Znalazlem sie w miescie Peace in Death.

Oto ten haniebny screenshot, ktory spowodowal moja ucieczke :
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Dymek · Romantyk i PR

[link widoczny dla zalogowanych]
to powinno dzialac

Issica · Prezydent

Moi ludzie wkrótce dostarczą pod drzwi Twojej aktualnej kryjówki paczkę z [link widoczny dla zalogowanych]. Będziesz wiedział co z tym zrobić...

Dymek · Romantyk i PR

Dnia 4/05/07 o godzinie 13:21 dostalem naglego ataku dusznosci. Nie moglem dluzej zniesc zapachu mojej kryjowki. Otworzylem drzwi i wypadlem na zewnatrz. Oddychalem gleboko i lapalem jak najwiecej powietrza. Wtedy spojrzalem na ziemie i zobaczylem mala, podluzna paczke. Nie moglem uwierzyc, by ktokolwiek mogl namierzyc moje miejsce zamieszkania. Podnioslem pudelko delikatnie, uwazajac by go nie uszkodzic. Zdalem sobie sprawe, ze nie jestem dluzej bezpieczny w mojej norze. Musialem poszukac nowej kryjowki. Schowalem paczke do Small Backpack i ostroznie ruszylem w kierunku Whompah, ktore bylo widac z daleka. Jak widac nie mozesz czuc sie pewnie nawet w kanalach Omni-Entertainment. Powoli, ogladajac sie co chwila, podarzalem po pustych ulicach miasta. Zabijala mnie ciekawosc, co znajduje sie w paczce, jednak nie moglem otworzyc jej w tym miejscu, musialem znalezc sobie odpowiedni kacik. Zastanawialem sie, czy lepiej wybrac odludne miejsce na peryferiach, czy moze isc do zatloczonego centrum. Doszedlem do wniosku, ze w miescie jest zbyt duzo agentow i zostane szybko schwytany. Dlatego postanowilem udac sie do Varmint Woods. Znalazlem przyjazna jaskinie i rozpalilem ogien, by odstraszal dzikie zwierzeta. Postawilem przed soba pudelko. Balem sie je odworzyc. Nie raz widywalem paczki - pulapki. Jednak w koncu otworzylem wieko i ujrzalem zawartosc. OT 0120 Machine Pistol. W magazynku bylo 36 naboi. Jednak teraz zrezygnowalem z planu samobojstwa. W mojej glowie zrodzil sie nowy pomysl...

Dymek · Romantyk i PR

Popelnilem kilka powaznych bledow stylistycznych, np : Powoli, ogladajac sie co chwila, podarzalem po pustych ulicach miasta.
Ale edytowac nie moge Wink

Issica · Prezydent

Dymek · Romantyk i PR

[link widoczny dla zalogowanych]

Dymek · Romantyk i PR

A ten kto tam upchnął pełen magazynek, odpowie przede mną.
Naglowek jednej z rzymskich gazet nie pozostawial mi spokoju. Analizowalem te slowa wielokrotnie. Zastanawialem sie co Pani Prezydent ma na mysli. Czy wolalaby zeby magazynek napelnic tylko 1 kula, bo marnowanie wiekszej ilosci naboi bylo niestosowne ? Czy moze chciala, zeby magazynek byl pusty ? Te pytania dreczyly mnie cala noc. Grozila tez, ze niedlugo jej zaufani ludzi sprawdza, co sie dzieje z OT 0120. Wiedzialem, ze jesli zachowam pistolet, szpiedzy mnie namierza. Zostawilem bron w jaskini i ruszylem w dalsza podroz. Wiedzialem, ze jestem sledzony i musze sie przemieszczac. Nawigowany przez Alpha Centauri doszedlem do polnocnej granicy varmint Woods. Zaledwie kilka kilometrow ode mnie znajdowalo sie neutralne miasto - Newland City. Majac jednak swiadomosc, ze agenci operuja rowniez na nautralnym terenie, nie czulem sie bezpieczny. Czujac zblizajacy sie dzien przyspieszylem kroku i o godzinie 4:45 przekroczylem granice metropolii. Staralem sie pozostac niezauwazony i podarzalem bocznymi uliczkami. Kiedy zblizylem sie do Whompah zwolnilem troche. Teleport do Borealis jest zawsze zatloczony. Handlarze juz tak wczesnie rano szykuja sie na kolejny dzien pracy. Zauwazylem tam pewnego Tradera o imieniu Twinkshop. Byl to straszny sknera o podlym charakterze.
- Psss - szeptem przyciagnalem uwage handlarza. A kiedy sie zblizyl ukrylem sie w cieniu, by nie widzial mojej twarzy.
Staral sie cos powiedziec, ale ja mu zaraz przerwalem.
- Planuja zamach na twoje zycie. Mrshopalot widzi w tobie konkurencje. Juz niedlugo na rynek wpuszcza serie tanich chapmanow. Licza na to, ze zwabiony niska cena, udasz sie w ciemny zaulek chcac dokonac transakcji. Wtedy wsztykna ci do krwi Scythe Omega Virus, ktory cie usmierci.

Uslyszawszy to Twinkshop rzucil sie na stojacego pod Whompah Mrshopalot wciskajac przycisk Q. Pod portalem rozpoczela sie bujka, a ja niezauwazony skorzystalem z teleportu. Tak znalazlem sie w stolicy handlu - Borealis....

Issica · Prezydent

To [xxx]: AS powinien zabić trzema nabojami. Co w tym skomplikowanego?
Atacking xxx...
To [xxx]: Dorzucam jedną kulę na nieprzewidziane wypadki...
You hit xxx with 1500 points of fire damage.
You hit xxx with 1500 points of Fast Attack damage.
To [xxx]: Ale ty musiałeś dorzucić tam cały magazynek...
You hit xxx with 3200 points of Sneak Atk damage.
To [xxx]: A ja nie wybaczam niegospodarności.
You hit xxx with 3200 points of Dimach damage.
You hit xxx with 1500 points of fire damage. Critical hit!
Target is already dead.

Ekipa wysłana na poszukiwanie zaginionego pistoletu z AS zgubiła trop gdzieś w Newland. Zorganizowana jako odciągnięcie uwagi, dziwaczna inscenizowana bójka dwóch handlarzy (wyraźnie ustawka, bo są poza swoim zasięgiem pvp), wypełniła swoje zadanie i zabójca Toxora umknął w nieznanym kierunku.

Na szczęście, metodą prostej eliminacji, szybko można ustalić prawdopodobne miejsce pobytu złoczyńcy. Nie wybierał się na pustynię, zbyt obawia się samotnej śmierci... Nie wybrałby także neutralnego miasta Nepal. Pozostał tylko jeden możliwy cel - Borealis. Na całym Rubi-Ka nie znajdziecie większej zbieraniny szumowin i mętów. Miasto, gdzie strzelanina na ulicy jest czymś tak normalnym, że jej brak budzi zdziwienie. Tam się udał. Tam udamy się i my.

Dymek · Romantyk i PR

Borealis; 5:21. Miasto zaczynalo sie budzic. Chcialbym dojsc do Grid Machine i uciec daleko stad, ale w gridzie wszystkie wyjscia i wejscia sa monitorowane. Wszedlem do Fair Trade. Siedzial tam tylko jeden handlarz i kupowal map upgrady. Podszedlem do dzialu medycznego i zaaplikowalem dozylnie lekarstwa. Poczulem wtedy przyplyw energii. Czulem, ze musze jak najszybciej uciekac, jednak podszedlem jeszcze do barmana i poprosilem o Scottish Whiskey. Dokladnie taka jak lubil Lieutenant Echholt, stary znajomy z Omni Forest. Rozkoszowalem sie whiskey, kiedy nagle uslyszalem kroki kilku osob. Kroki stawiane byly pewnie. Natychmiast wstalem od stolu i za wczasu odpalilem Dance of Fools oraz Limber. Kiedy drzwi do baru sie otworzyly ujrzalem trzech agentow. Pierwszy z nich od razu wystrzelil do mnie, ale ja zdolalem schowac sie za barem. Po chwili uslyszalem po kolei az kilkanascie strzalow. Obok mnie padl martwy barman z trzema kulami w ciele. Jedna z kul uderzyly w implant lewej reki. Nastapilo zwarcie i przede mna ukazala sie chmura dymu. Podnioslem uszkodzony implant i rzucilem w strone agentow. Oslepieni dymem zaczeli strzelac gdzie popadnie. Wykorzystalem ten moment i wybielem z Fair Trade. Natychmiast udalem sie w strone Whompah. Jednak przede mna zauwazylem kilku agentow czekajacych juz na mnie. Pod ostrzalem pobieglem wzdluz ulicy pozostawiajac whompah w tyle. Ujrzalem poludniowa brame miasta i natychmiast w nia skrecilem. Udalem sie w dol kretej sciezki i przez kanon ucieklem do Stret West Bank. Zgubilem agentow, ale poczulem w nodze niewyobrazalny bol. Ujrzalem rozlegla rane, a krwawienia nie moglem jakkolwiek powstrzymac. Dotychczas obawialem sie agentow, ale udawalo mi sie och uniknac. Teraz juz wiedzialem, ze pogon rozpoczela sie na dobre...

Issica · Prezydent

Cel znów zniknął. Moi agenci próbowali mi wmówić, że uciekł do Jobe, gdzie nie mogli za nim podążyć, ale ja wiem lepiej - nadzorujac niezależną akcję sabotażu generatorów gazu w latającym mieście, mam platformę cały czas na oku.

Gdy agenci zawiedli, czas wezwać bardziej wykwalifikowane służby.
To [Wiesiekfixer]: Jest sprawa...
Wiesiekfixer is away from keyboard: stacja (since 12h 40min)
To [Belven]: Jest sprawa...
Belven is offline, your message had been buffered.
[Omlety] Yarpen: No, jest bot much higher than me!
Wygląda na to, że wszystkim muszę się zająć sama.

[yyy]: Znaleźliśmy porzucony symbiant nożny, jest prawie martwy i cały pokryty krwią opifexa!
To [yyy]: Gdzie?
[yyy]: Stret West Bank, blisko outpostu Omni-Polu, Cappo di tutti Omletti.
To [yyy]: Wszystkie siły do Last Ditch! Tym razem nam nie ucieknie.

Issica · Prezydent

(( przenoszę do ogólnego forum, nie widząc powodu dla którego ma to być ukryte Smile

))

Dymek · Romantyk i PR

Ledwo co trzymalem sie na nogach. Jednak zacisnalem zeby i ruszylem dalej. Zmierzalem w kierunku Whompah w Last Ditch. Kiedy od whompah dzielily mnie zaledwie 3 kilometry zauwazylem patrol agentow. Natychmiast schowalem sie za pobliska skala. Bylem wyczerpany i nawet nie myslalem o podjeciu sie walki. Patrol byl coraz blizej. Wtedy zauwazylem ze znajduje sie na rozleglym polu notum. Czym predzej uderzylem najblizszy Guardian. Moj atak rozpoczal alarm. Wtedy zaczalem biec czym predzej poza obszar pola. Po chwili za moim plecami oslyszalem ogromny huk wybuchu, oslepiajacy promien swiatla udzerzyl prosto w moje oczy, a podmuch powietrza przewrocil mnie na ziemie. Po chwili obejrzalem sie i zobaczylem zgliszcza i popiol. Caly patrol agentow zginal od Orbital Strike. Ruszylem dalej. Wdrapalem sie na najblizsze wzniesienie i ze szczytu gory ujrzalem kolejne patrole pilnujace whompah. Postanowilem ominac teleport dlugim lukiem. O godzinie 6:17 przekroczylem granice Aegean. Znajdowalem sie na clanowej ziemi. Udalem sie w strone Athen....

Jef · Ministerstwo Wojny

...trochę wcześniej
pole notum SWB 1...

You hit Clan Control Tower with 684 points of energy damage.
[Omlety]Forgoatten: co za porąbany dzień
You hit Clan Control Tower with 876 points of energy damage.
Attacked by Aagento07!
You hit Aagento07 with 220 points of energy damage.
You hit Aagento07 with 643 points of Aimed Shot damage.
You hit Aagento07 with 643 points of Chemical damage.
The yucky gumboil sticks to the target
Target is already dead.
[Aagento07]: very funny you are a lot of lvl than me i never made pvp are you happy little player
[Aagento07]: very very little bitch
You hit Clan Control Tower with 576 points of energy damage.
You hit Clan Control Tower with 592 points of energy damage.
[Omlety]Forgoatten: mam już dość tej presji..., najpierw byłem o krok od zawału serca kiedy pojawił się ten martial z wyglądu podobny do Bruca.
[Omlety]Forgoatten: chwilę potem byłem już pół kroku od zawału, bo Bruce faktycznie się pojawił i zamienił przyległy teren w zgliszcza
You hit Clan Control Tower with 745 points of energy damage.
[Omlety]Forgoatten: w dodatku ta wojna robi się bezsensowna i zdaję się ciągnąć w nieskończoność
Out of ammo.
[Omlety]Forgoatten: ?!$%^*$%*#@$*^!!
Self termination started. Termination will activate in 1 minute.
[Aagento07]: yoou dont answer?? not enough courageous to assume your mistake lol im not surprise

Issica · Prezydent

[yyy]: Cel zniknął, powtrzam, cel zniknął!

Po incydencie na polu SWB1 wiedziałam, że po Dymku można spodziewać się wszystkiego. Powoli fakt zabójstwa Toxora przestawał być ważny - przyćmiewała go zdrada Korporacji. Zawsze był podejrzany - wiedzieli co robią, banując go z Tarachata...

Będzie potrzebował schronienia i dostępu do leków, nie znajdzie tego jednak u klanowców. Zawsze można polegać na ich zdrowej ksenofobii. Wkrótce się o tym sam przekona, gdy tylko dotrze do bardziej zaludnionej części terytorium klanowców.

To [yyy]: Obstawić Newland.

To będzie jego następny cel. To MUSI być jego następny cel... Chyba że...
Changing area, please wait...
Entering Jobe Platform.